21-23.02.2014 Spotkanie w Górach Świętokrzyskich

Trzy dni na gościnnej Ziemi Świętokrzyskiej.

W naszym Oddziale w góry jeździmy często. Niektórzy mówią nawet, że jeździmy tam non stop. Najczęściej są to krótkie, jednodniowe wypady, rzadziej wyjazdy dwudniowe. Jedynie od czasu do czasu decydujemy się na wspólną "trzydniówkę". Można więc stwierdzić, że tego typu eskapady zarezerwowane są na szczególne okazje. A takim zdarzeniem było bez wątpienia I Zimowe Spotkanie Oddziałów PTT w Górach Świętokrzyskich zorganizowane przez koleżanki i kolegów z Oddziału w Ostrowcu Świętokrzyskim.
W późne piątkowe popołudnie nasz "oddziałowy" bus opuścił Gród Leliwitów i obrał zupełnie inny niż zazwyczaj kierunek jazdy. Azymut wyznaczała nam Gwiazda Północna. Karpaty zostawały coraz dalej za naszymi plecami. W środku pojazdu też panował jakiś wyjątkowy spokój. Zmęczenie kończącym się pracowitym tygodniem dawało znać o sobie. Jeszcze dwie godziny wcześniej większość z nas wypełniała skrupulatnie swoje zawodowe obowiązki. Z każdą jednak chwilą atmosfera w busie stawała się coraz radośniejsza. Do wszystkich powoli zaczynało docierać, że oto rozpoczynamy kolejny górski weekend. Tym razem mieliśmy spędzić go na terenach rzadko przez nas odwiedzanych, w górach niewysokich, ale wymagających szacunku chociażby ze względu na swój wiek. Przekroczywszy Wisłę opuściliśmy Małopolskę i znaleźliśmy się na Ziemi Świętokrzyskiej. Minęliśmy znany z przygód Koziołka Matołka Pacanów oraz uzdrowiskowe Busko-Zdrój. W Morawicy pożegnaliśmy drogę prowadzącą do Kielc i pomknęliśmy w kierunku Chęcin.


22.02.2014 - I Zimowe Spotkanie Oddziałów PTT w Górach Świętokrzyskich
(fot. Iwona Leśniowska-Sułek)

Na parking przy znajdującym się w tej miejscowości Szkolnym Schronisku Młodzieżowym wjechaliśmy równocześnie z niewielkim samochodowym konwojem wiozącym przedstawicieli miasta słynącego niegdyś z Wytwórni Filmów Rysunkowych, z której w świat wyruszyli m.in. Bolek i Lolek, Reksio czy Baltazar Gąbka. Jednym słowem razem z nami przybyła do Chęcin ekipa z Bielska-Białej. W przestronnej recepcji rej wodzili organizatorzy czyli członkowie PTT z Ostrowca Świętokrzyskiego. Okazało się, że na miejscu są już koleżanki z łódzkiego Oddziału PTT. Proces zakwaterowania upłynął błyskawicznie i bez najmniejszych zakłóceń. Kilka minut później mała świetlica została szczelnie zapełniona amatorami śpiewu. Turystyczno-górskiego rzecz jasna. Ze względu na ograniczoną ilość miejsca wykorzystaliśmy również pobliskie pokoje. Wspólnym śpiewom i rozmowom nie było końca i zanim się spostrzegliśmy nadeszła sobota, a wraz z nią chęć na ułożenie ciała (choćby na chwilę) w pozycji poziomej.
Prognozy pogody na pierwszy dzień weekendu nie były zachęcające. Mimo to zaplanowaliśmy jeszcze przed wyjazdem, że udamy się na dłuższą z dwóch zaproponowanych przez ostrowieckich gospodarzy tras. Kiedy po przebudzeniu zerknąłem przez okno nad Chęcinami wisiały niskie chmury. Gdzieś w oddali na wzgórzu majaczyły we mgle ruiny zamku. Czyżby przewidywania meteorologów miały się sprawdzić? Lekko zaniepokojeni zasiedliśmy do śniadania. Kiedy kończyliśmy posiłek, nastroje mieliśmy już zdecydowanie lepsze. Mgła zniknęła i chmury się podniosły. Z optymizmem spakowaliśmy plecaki i podążyli do busa. Nasz pojazd był już dość mocno oblężony, ponieważ podobny (do naszego) wariant wycieczki wybrało jeszcze kilkanaście osób z pozostałych oddziałów.


22.02.2014 - I Zimowe Spotkanie Oddziałów PTT w Górach Świętokrzyskich - (fot. Szymon Baron)

Wszystkich udało się jakoś upchnąć w środku, chociaż skojarzenia z tokijskim metrem w godzinach szczytu narzucały się same. Podróż nie była zbyt długa, więc nikt nie narzekał na niewygody. A ponieważ wszystkim dopisywały humory, przebiegała dodatkowo w miłej atmosferze. W ten sposób dotarliśmy do południowo-zachodniej części Kielc. Tutaj rozpoczęła się właściwa wycieczka.
Całodniowa wędrówka miała nas w finale doprowadzić do… Chęcin. Na początek czekało niewielkie podejście na wzgórze zwane Karczówką. Tutaj, wśród sosnowego lasu znajduje się pochodzący z XVII wieku klasztor bernardyński, od ostatnich stu lat pozostający w rękach pallotynów. W jednej z kaplic klasztornego kościoła zobaczyliśmy barokową figurę św. Barbary - patronki górników. Wykonano ją z bryły galeny czyli rudy ołowiu. Na Karczówce utworzono też rezerwat leśno-krajobrazowy, który oprócz przyrody chroni ślady kultury górniczej związanej z wydobywaniem na tych terenach rud ołowiu. O tym wszystkim opowiedział nam dokładnie Tomek - nasz przewodnik z Ostrowca Świętokrzyskiego. Z Karczówki ruszyliśmy czerwonym szlakiem w stronę szczytu Bruszni. Leży on w Paśmie Kadzielniańskim i nie ma walorów widokowych gdyż jest porośnięty lasem. Na niewielkiej polance stoi krzyż upamiętniający powstańców styczniowych. Po zejściu z wierzchołka szlak poprowadził nas do kieleckiej dzielnicy Białogon. Zobaczyliśmy tutaj drewniany kościół p.w. Przemienienia Pańskiego, wybudowany pod koniec I wojny światowej w stylu… zakopiańskim. W ciągu kilkudziesięciu kolejnych minut przenieśliśmy się w Pasmo Zgórskie gdzie w alpejskim stylu zaatakowaliśmy Patrol będący najwyższym wzniesieniem tego pasma. Następnym przystankiem na trasie wędrówki była Jaskinia Raj. W jej okolicy spotkaliśmy tych, którzy wybrali na sobotę krótszy wariant marszu. Podzieleni na kilka grup zwiedziliśmy jaskinię, która stanowi rezerwat przyrody nieożywionej i jest jednym z najpiękniejszych tego typu obiektów przyrodniczych w Polsce.


22.02.2014 - I Zimowe Spotkanie Oddziałów PTT w Górach Świętokrzyskich
(fot. Iwona Leśniowska-Sułek)

Wędrując po trasie turystycznej podziwialiśmy wspaniałą szatę naciekową stworzoną w ciągu tysięcy lat przez wodę w skałach wapiennych. Stalagmity, stalaktyty, stalagnaty, draperie, kolumny naciekowe i misy sprawiały niesamowite wrażenie i potwierdzały słuszność nazwy nadanej jaskini przez odkrywców. W kilku miejscach natknęliśmy się na grupy śpiących nietoperzy. To najwięksi obecnie mieszkańcy jaskini. O śladach pozostawionych przez ich poprzedników świadczą już jedynie znaleziska archeologiczne. Wynika z nich, że w ciągu wieków zamieszkiwały tu m.in. mamuty, nosorożce włochate i niedźwiedzie jaskiniowe. Jaskinia była również dwukrotnie domem neandertalczyków. Po pobycie w jaskini wydawało się, że nic szczególnego nas już nie spotka. A jednak. Zanim znaleźliśmy się w Chęcinach na naszej drodze znalazło się jeszcze jedno pasmo górskie - Pasmo Zelejowskie.
Nikt nie podejrzewał nawet, że przypomina ono swoim wyglądem znaną dobrze wszystkim pienińską Sokolą Perć. Wąska skalista ścieżka zawiodła nas na Zelejową (najwyższy szczyt grzbietu), a Tomek poinformował, że od XIV wieku w okolicy wydobywano marmur, który ze względu na czerwonawe zabarwienie nazywano różanką zelejowską. Zapadający wieczór uniemożliwił nam dotarcie do leżącej w pobliżu Jaskini Piekło. Udało się to natomiast przed południem drugiej grupie wycieczkowiczów. Dzięki temu mieliśmy później relacje z tzw. pierwszych ust. Ruiny zamku w Chęcinach prowadziły nas, niczym gwiazda betlejemska mędrców prosto do miejsca zakwaterowania. Przed siedemnastą zakończyliśmy zajęcia terenowe.
Po dotarciu do schroniska oddaliśmy się odnowie biologicznej. Kąpiel w strumieniach ciepłej wody spotęgowała głód. Na szczęście prawie natychmiast został on zaspokojony podczas wspólnej obiadokolacji. Po niej gospodarze zaprosili wszystkich na uroczysty wieczór przy uginających się pod jedzeniem stołach.


22.02.2014 - I Zimowe Spotkanie Oddziałów PTT w Górach Świętokrzyskich
(fot. Iwona Leśniowska-Sułek)

Czego tam nie było. Sałatki, smalczyki, wędliny, marynowane pyszności i wspaniałe ciasta. Ponieważ jednak większość z nas dba o właściwy współczynnik BMI i nie może oddać się wyłącznie konsumpcji, organizatorzy zapewnili możliwość utraty kalorii. Temu celowi służyła muzyka z lat 70-tych i 80-tych oraz spora powierzchnia przeznaczona do tańca. No i zaczęła się "gorączka sobotniej nocy". Nasz Oddział był licznie reprezentowany na parkiecie, a sam John Travolta mógłby się zawstydzić, gdyby zobaczył wyczyny tarnowskiego "Człowieka-Węża". Najwytrwalsi zawodnicy powitali w ten sposób niedzielę.
O tym, że członkowie PTT są doskonale przygotowani na takie wyzwania dobitnie świadczył niedzielny poranek i wzorowa frekwencja na śniadaniu. Po nim pożegnała nas ekipa z Bielska-Białej, która udała się zdobywać Łysicę. Pozostali uczestnicy wyruszyli na mszę świętą do klasztoru Franciszkanów. Bezchmurne niebo i świecące słońce z pewnością nie przypominały zimy. Bezpośrednio po zakończeniu mszy poznaliśmy w skrócie historię zakonu Franciszkanów oraz zupełnie niezwykłego miejsca jakim okazał się chęciński klasztor. W swej historii bowiem, obok miejsca życia, pracy i modlitwy zakonników obiekt ten był również więzieniem (zarówno carskim, jak i w czasach II Rzeczpospolitej), a także… hotelem z restauracją, drink barem i dyskoteką (to już w czasach PRL-u).
Dzisiaj chęcińscy franciszkanie przywracają temu miejscu dawną świetność, angażując się dodatkowo w działalność społeczną. Prowadzą bowiem Ośrodek Leczenia Uzależnień od Środków Psychoaktywnych "San Damiano". Naszym przewodnikiem po terenie klasztoru był sam przeor czyli osoba najbardziej kompetentna. Po powrocie do schroniska i wykwaterowaniu przyszła pora na dalsze zwiedzanie Chęcin.


23.02.2014 - I Zimowe Spotkanie Oddziałów PTT w Górach Świętokrzyskich - (fot. Jerzy Zieliński)

Najpierw udaliśmy się do renesansowej kamienicy zwanej "Niemczówką", gdzie obecnie mieści się Centrum Informacji Turystycznej. Jeden z pracowników CIT przedstawił nam prezentację poświęconą historii i teraźniejszości miasta. Następnie w towarzystwie kolegów i koleżanek z Łodzi i Ostrowca odbyliśmy krótki spacer po Chęcinach. Nadszedł wreszcie czas pożegnań i podziękowań. Pierwsze Zimowe Spotkanie Oddziałów PTT w Górach Świętokrzyskich dobiegło końca. Ale nasz wyjazd jeszcze się nie skończył. Wracając do domu postanowiliśmy bowiem odwiedzić niedaleki Szydłów.
To urocze, chociaż niezbyt znane miasteczko słynie z doskonale zachowanego średniowiecznego układu urbanistycznego oraz murów miejskich pochodzących z tej samej epoki. Z tego powodu nazywane jest zresztą polskim Carcassonne. W niedzielne popołudnie Szydłów sprawiał wrażenie miejsca całkowicie wymarłego. W ciągu kilku chwil odbyliśmy podróż w czasie. Średniowieczne zabytki na tle błękitnego nieba sprawiały niesamowite wrażenie. W takiej niecodziennej scenerii przyszło nam świętować kolejną rocznicę ślubu Teresy i Zbyszka. W związku z tym w nieco szampańskich nastrojach wróciliśmy do busa. Weselna radość towarzyszyła nam już do samego Tarnowa. Świętokrzyska "trzydniówka" okazała się bardzo, bardzo sympatycznym wyjazdem. Nie zabrakło w nim ani gór, ani krajoznawstwa, ani dobrej zabawy. Za rok z pewnością wybierzemy się ponownie do przyjaciół z Ostrowca. A na koniec raz jeszcze serdecznie dziękujemy za okazaną nam gościnność…

Janusz Foszcz


22.02.2014 - I Zimowe Spotkanie Oddziałów PTT w Górach Świętokrzyskich - (fot. Jerzy Zieliński)

1 % DLA PTT

 

Współpraca

 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
 
 
 
 
 

RABATY DLA CZŁONKÓW

Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama