10.09.2011 Wycieczka na Tarnicę w Bieszczadach

O wyjeździe w Bieszczady myśleliśmy i marzyliśmy od dawna. Ci, którzy już je poznali, opowiadali o dzikim jeszcze zakątku naszego kraju przy granicy z Ukrainą, który zachwyca wspaniałymi krajobrazami, rozległymi panoramami i różnorodnością żyjących tam zwierząt.
10 września 2011 r. o godz. 5:00 wsiedliśmy do busa, aby po ponad trzygodzinnej podróży dotrzeć do miejscowości Wołosate, położonej na południowo – wschodnim krańcu Polski. To tutaj zaczyna się dla jednych, a kończy dla drugich znakowany na czerwono, mający długość ok. 520 km Główny Szlak Beskidzki im. Kazimierza Sosnowskiego. Naszym celem była Tarnica – najwyższy szczyt polskich Bieszczadów, sięgający 1346 m n.p.m. Zanim wyruszyliśmy w trasę, odwiedziliśmy miejscową stadninę koni huculskich, gdzie z zainteresowaniem słuchaliśmy naszego przewodnika opowiadającego o ciekawostkach związanych z tą rasą koni. Mogliśmy z bliska przyjrzeć się i sfotografować hucuły, co sprawiło nam dużą frajdę.


10.09.2011 - Wycieczka SK PTT Nr 1 na Tarnicę w Bieszczadach - (fot. Beata Wideł)

Zapowiadał się pochmurny, jednak bezdeszczowy dzień. Wyposażeni w odpowiedni ekwipunek, rozpoczęliśmy wędrówkę niebieskim szlakiem. Wkrótce naszym oczom ukazała się charakterystyczna sylwetka Tarnicy z widocznym krzyżem na szczycie. Słowo tarniţa oznacza po rumuńsku siodło. Początkowo określano tak przełęcz pod szczytem, a z upływem czasu całą górę. Bez pośpiechu pokonywaliśmy kolejne etapy trasy, odpoczywając w estetycznych deszczochronach Bieszczadzkiego Parku Narodowego i obserwując pierwsze zwiastuny nadchodzącej jesieni. Po około dwóch godzinach dotarliśmy na przełęcz, gdzie wybraliśmy żółty szlak, prowadzący na szczyt. Wokół nas rozpościerała się kolorystyczna mozaika, złożona z zieleni lasów, jasnobrązowych wysokich traw porastających połoniny i niebieskich gór na horyzoncie. Otaczało nas prawdziwe piękno Bieszczadów. Około godziny jedenastej wyszliśmy na Tarnicę – nasz piąty szczyt zaliczany do Korony Polskich Beskidów. Niebo było ciągle zachmurzone i wiał przenikliwie zimny wiatr, który zmusił nas do założenia cieplejszego ubrania. Pogratulowaliśmy sobie osiągniętego celu wyprawy i popijając gorącą herbatę, podziwialiśmy roztaczające się przed nami panoramy.


10.09.2011 - Wycieczka SK PTT Nr 1 na Tarnicę w Bieszczadach - (fot. Beata Wideł)

Byliśmy pod wrażeniem „morza gór”, prezentującego się w różnych odcieniach koloru niebieskiego. W tej scenerii nasza Koleżanka Agnieszka Pikusa otrzymała uroczyście legitymację członkowską PTT. Ostatnie minuty pobytu na Tarnicy przeznaczyliśmy na pamiątkowe zdjęcia pod krzyżem oraz wysyłanie historycznych smsów do rodziny i znajomych. Wróciliśmy na przełęcz i kontynuowaliśmy wędrówkę Głównym Szlakiem Beskidzkim do Ustrzyk Górnych, skąd wyruszyliśmy busem w powrotną podróż do Tarnowa.
W pamięci zachowamy niezwykłe panoramy górskie, hucuły, tablicę ostrzegawczą: Zwolnij! NIEDŹWIEDZIE! oraz… kontrolę straży granicznej w drodze do Wołosatego. Chcielibyśmy tu jeszcze kiedyś powrócić…

Beata Wideł


10.09.2011 - Wycieczka SK PTT Nr 1 na Tarnicę w Bieszczadach - (fot. Beata Wideł)

1 % DLA PTT

 

Współpraca

 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
 
 
 
 
 

RABATY DLA CZŁONKÓW

Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama