27.02.2010 Relacja z IV Etapu Sztafety Św. Jakuba

Sobota, 27 lutego 2010 r. była dniem bardzo ważnym dla nas, czyli osób należących do Szkolnego Koła PTT Nr 1 im. Jana Pawła II, mieszczącego się przy Gimnazjum Nr 4 im. Jerzego Brauna w Tarnowie. W tym dniu bowiem poprowadziliśmy czwarty etap pieszej sztafety Via Regia na odcinku z Dębna do Brzeska.
Na ustalone miejsce zbiórki, którym był plac przed zabytkowym kościołem Św. Małgorzaty w Dębnie przybyło 9 osób. Ksiądz proboszcz tutejszej świątyni powitał nas bardzo serdecznie, wręczył pielgrzymi kostur i udzielił uroczystego błogosławieństwa na drogę. Wyposażeni w pamiątkową plakietkę i Paszport Pielgrzyma, staliśmy na początku szesnastokilometrowej trasy, pilnie obserwując zasnute chmurami niebo. Zapowiadał się chłodny i deszczowy dzień i co do tego były zgodne wszystkie sprawdzone przez nas serwisy pogodowe…
O godz. 8.30 wyruszyliśmy na pielgrzymi szlak, kierując się znakiem żółtej muszli na niebieskim tle, który miał nam towarzyszyć do samego Brzeska. Zanim pożegnaliśmy Dębno, zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę przed odrestaurowanym zamkiem z XV wieku i wykonaliśmy kilka zdjęć. Zaczęło kropić, ale to nam zbytnio nie przeszkadzało. Po upływie godziny dotarliśmy do Porąbki Uszewskiej, nazywanej polskim Lourdes. Odwiedziliśmy grotę Matki Bożej, gdzie zapoznaliśmy się z historią sanktuarium, a następnie zwiedziliśmy kościół p.w. św. Andrzeja. Zaczęło mocniej padać, gdy udaliśmy się w kierunku kolejnego punktu na naszym pielgrzymim szlaku. Było nim wzgórze Bocheniec (394 m. n.p.m.), na którym znajduje się zabytkowy kościółek p.w. Św. Anny z XVI wieku.

  


27.02.2010 - W deszczu docieramy na wzgórze Bocheniec - (fot. Stanisław Tomaszek)

 

Jedna z rodzin przyjęła nas bardzo serdecznie w swoim domu i uraczyła wspaniałym żurkiem z wiejską kiełbasą. Po upragnionym odpoczynku wyruszyliśmy w dalszą drogę. Najtrudniejszy odcinek trasy był jeszcze przed nami i nie przypuszczaliśmy, że pokonanie go sprawi nam wszystkim najwięcej frajdy. Chodzenie po błotnistym terenie zawsze dostarcza sporo wrażeń, a kiedy dodamy do tego padający deszcz i zejście ze stromego zbocza, emocje zwielokrotniają się. Podczas, gdy walczyliśmy z grawitacją, organizatorzy sztafety troszczyli się o kolejne punkty tego niepowtarzalnego dnia.
W Okocimiu przestał padać deszcz i wreszcie uśmiechnęło się do nas słońce. W kościele p.w. Trójcy Przenajświętszej wysłuchaliśmy z zainteresowaniem historii rodziny Goetzów, bardzo zasłużonej dla lokalnej społeczności.
Ostatni odcinek trasy: Okocim – Brzesko pokonaliśmy błyskawicznie. Cała dziewiątka znalazła się przed kościołem p.w. Św. Jakuba w Brzesku około godziny 15.00, gdzie przywitał nas ksiądz Józef Drabik. U celu naszej podróży, w miejscu, gdzie czczony jest Święty Jakub, patron podróżnych, przyjęto nas bardzo gościnnie i serdecznie. Posililiśmy się, do Paszportu Pielgrzyma wbiliśmy ostatnią pieczątkę, przekazaliśmy pielgrzymi kostur i busem udaliśmy się w drogę powrotną do Tarnowa.
Te kilka godzin spędzonych na Drodze św. Jakuba nie tylko poszerzyło naszą wiedzę krajoznawczą, ale także pozytywnie wpłynęło na naszą sferę emocjonalną i duchową. Przyjmując, że wszystko, co nas podczas tej niecodziennej wędrówki spotkało, było darem, to dojdziemy do wniosku, że nawet niesprzyjająca aura, która nam przez cały niemal czas towarzyszyła, miała także swoje dobre strony. W deszczu i chłodzie bardziej docenia się każdy przejaw dobroci, ciepła i życzliwości. Wędrując przy niesprzyjającej pogodzie człowiek wycisza się, ma czas na przemyślenia i uznaje swoją małość wobec sił natury.

 

Beata Wideł

 

 


27.02.2010 - Pamiątkowe zdjęcie przed Kościołem w Okocimiu - (fot. Stanisław Tomaszek)

1 % DLA PTT

 

Współpraca

 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
 
 
 
 
 

RABATY DLA CZŁONKÓW

Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama
 
Reklama